Ekipa z Grove ma nadzieję na nawiązanie walki z najbliższymi rywalami w sezonie 2020.

W zeszłym roku samochód Williamsa nie pozwalał na walkę o nic w normalnych warunkach. Zespół najlepiej spisał się w szalonym wyścigu w Niemczech, zajmując 10. i 11. pozycję.

W kwalifikacjach również nie było imponująco i oba FW42 za każdym razem kończyły rywalizację na Q1.

Pierwsza tura testów pokazała, że w nadchodzącym sezonie nie powinno być aż tak źle. Williams wydaje się być dużo lepszy i być może będzie mógł jakkolwiek ścigać się z innymi.

Nowy FW43 na torze pojawił się szybciej, a także wygląda lepiej z zewnątrz i z onboardów. Potwierdzają to także słowa kierowców, którzy od razu zauważyli poprawę.

Zadowolona wydaje się być również Claire Williams, która na podstawie tego, co już zobaczyła, postawiła cel przed swoją ekipą.

"Mam uśmiech na twarzy i nie zszedł z niej od środowego poranka. To oczywiste, że po zeszłorocznym dramacie świetnie było zobaczyć, że wyjechaliśmy jako pierwsi. Włożyliśmy w to sporo pracy. Tak jak powiedzieliśmy w środowym komunikacie prasowym, za wyjechanie przed innymi nie ma żadnych nagród. Dla nas to kolejny krok w drodze do pełnego odbicia się. Był ważny, bo przywrócił nam trochę dumy i godności po zeszłym roku."

"Jesteśmy w Formule 1, by się ścigać. Po to istnieje Williams. Nie jesteśmy tu dla niczego innego, tylko dlatego, że kichamy ściganie. W zeszłym roku nie ścigaliśmy się, to była tylko walka Roberta i George'a. Chcemy przyjeżdżać na każdy wyścig i być w grze. Prawdopodobnie realistycznym celem jest Q2 i późniejsza walka o pozycje, to mogłoby dać nam przywrócić dumę. Chcemy, by George i Nicholas mogli się ścigać w środku."